Zamknij

Bazylika św. Marka w Wenecji.

Bazylika św. Marka – cudo architektury, prywatna kaplica weneckich dożów, miejsce pochówku ewangelisty. Budowla, która łączy w sobie różne style architektoniczne, tworząc budynek zapierający dech w piersiach. Miejsce, które jest symbolem weneckiej potęgi i władzy. Kto nie marzy o tym, aby choć raz w życiu zobaczyć Bazylikę św. Marka na własne oczy? Jeżeli przed Tobą jest wyprawa do Wenecji, to koniecznie przeczytaj historię tego miejsca…

Basilica di San Marco – Bazylika św. Marka

Kiedy tylko stawiamy pierwsze kroki w Wenecji, od razu kierujemy się na Plac św. Marka. Godzina jest jeszcze wczesna, ale na ulicach i tak mija nas sporo osób. Większość z nich podąża w stronę serca miasta, aby zobaczyć jego największe architektoniczne cudo, którym jest Bazylika św. Marka. Kiedy pierwszy raz staję na placu i patrzę na ten ogromny kościół mam w oczach zachwyt. Budowla jest niesamowita i trudno przejść obok niej obojętnie. To nic, że do złudzenia przypomina bizantyjskie świątynie. Mam wrażenie, że to właśnie wyróżnia ją z tłumu innych pięknych włoskich kościołów.

Jak św. Marek stał się patronem Wenecji?

Około 60 roku n.e. kiedy jeszcze nie istniała Wenecja, a obecne tereny miasta były podmokłym trzęsawiskiem, zatrzymał się tu św. Marek, robiąc sobie przerwę w drodze do Rzymu. Tutaj pomógł żeglarzom w walce ze sztormem, a kiedy zasnął zmęczony na jednej z wysepek, objawił mu się anioł, mówiąc do niego: „Pax tibi, Marce evangelista meus. Hic requiescet corpus tuum„. (Pokój Tobie Marku, mój ewangelisto. Tu spocznie Twoje ciało). Św. Marek ruszył w dalszą drogę, aż w końcu dotarł do Aleksandrii, gdzie zginął męczeńską śmiercią. To właśnie tam pochowano jego zwłoki.

Wenecka legenda nigdy nie miała się spełnić, jednak boska opatrzność sprawiła, że dwóch kupców Rusticus i Bonus dotarli do Aleksandrii, skąd postanowili wykraść ciało świętego. Całe to przedsięwzięcie związane z kradzieżą zwłok owiane jest do dziś dnia tajemnicą. Podobno aleksandryjscy strażnicy obawiali się, że ciało św. Marka zostanie zbezczeszczone przez tamtejszego króla i sami pomogli Wenecjanom, ukrywając zwłoki świętego pod… stosem mięsa. Oczywiście istnieje teoria, że cała legenda jest tylko usprawiedliwieniem dla kradzieży ciała świętego, a Rusticus i Bonus nie byli żadnymi kupcami, tylko agentami doży, który ciała świętego potrzebował do rozgrywek politycznych. Tak czy tak,  św. Marek, a raczej jego szczątki znalazły się w Wenecji, a on sam stał się patronem miasta.

Historia czyli jak powstawała Bazylika św. Marka…

Kiedy już kupcy przywieźli na lagunę szczątki świętego, nie pozostało nic innego jak wybudować dla nich należyte miejsce pochówku. Tymczasowo ciało św. Marka spoczęło w kaplicy w Pałacu Dożów. W 832 roku odbyła się konsekracja pierwszej świątyni. Niestety w 976 roku kościół i przyległy do niego Pałac Dożów strawił pożar.

Świątynie odbudowano w 1063 roku z myślą przewodnią, że ma być ona najpiękniejszą świątynią, jaką do tej pory widziano. Pracę zakończono w roku 1094, uznając Bazylikę za oficjalny kościół miasta. Budowlę zaprojektowano w stylu bizantyjskim, na planie krzyża greckiego z pięcioma kopułami. Bazylika św. Marka wzorowana była na konstantynopolitańskim kościele św. Apostołów, a do jej wyposażenia użyto skarbów, które wenecjanie skradli z Konstantynopola w czasie IV krucjaty. Kiedy budowano świątynie, każdy wenecki statek był zobowiązany przywieźć dary, które miały posłużyć do jej ozdoby.

Zaginione relikwie…

Podczas budowy trzeciej bazyliki panujący wówczas doża ukrył relikwie św. Marka. Zrobił to tak dobrze, że po jego śmierci nikt nie mógł ich odnaleźć. Problem potęgował jeszcze fakt, że doża za życia z nikim się tą wiedzą nie podzielił. Gorliwie poszczono i modlono się więc o to, aby relikwie się odnalazły. Zabiegi te przyniosły efekt, gdyż relikwie świętego ukazały się 25 czerwca 1094 roku wiernym, doży Vitale Faliero oraz biskupowi Domenico Contarini. Okazało się, że zapobiegliwy doża ukrył je we wnętrzu jednego z filarów świątyni.

Fasada Bazyliki św. Marka

Fasada Bazyliki ma 52 metry szerokości i dzieli się na pięć portali. Stojąc w kolejce do wejścia, ma się sporo czasu na to, aby przyjrzeć się jej z bliska. Wzrok przyciągają mozaiki umieszczone nad poszczególnymi wejściami w tympanonach. Nad skrajnym, lewym wejściem można znaleźć najstarszą mozaikę, która przedstawia widok świątyni i złożenia w niej szczątków św. Marka. Nad głównym wejściem znajdziemy alegorię pór roku i miesięcy.

Loggia dei Cavalli

Górna część fasady to Loggia dei Cavalli (Loża Koni). Jest to zewnętrzny balkon, z którego podziwiać można widok na cały Plac Św. Marka. Wchodząc na górę (wstęp jest dodatkowo płatny) można z bliska zobaczyć słynną rzeźbę przedstawiającą konie z brązu. Została ona wykonana przez nieznanego, greckiego artystę około II w. p.n.e. W V w. p.n.e. Cesarz Teodozjusz II ukradł ją z greckiej wyspy Chios i postawił na hipodromie w Konstantynopolu. Rzeźba stała tam przeszło 750 lat, po czym została zrabowana na polecenie doży Enrico Dandolo, podczas IV wyprawy krzyżowej w 1204 roku. Przez kolejne 600 lat konie zdobiły plac św. Marka, symbolizując potęgę Republiki Weneckiej.

Aż do czasu, kiedy zjawił się w Wenecji Napoleon i w roku 1797 kazał rzeźbę wywieźć do Paryża, aby ozdobić nią Łuk Triumfalny. Kiedy jednak mały żołnierz poniósł klęskę pod Waterloo, a zwierzchnictwo nad Paryżem przejęli Austriacy, kazali zwrócić rzeźbę Wenecji, gdzie znajduje się ona do dzisiaj.

Cztery pozłacane konie z brązu są jedynym przykładem zachowanych rzeźb zaprzęgu konnego z czasów starożytnych. Ale uwaga — na balkonie stoi ich replika, oryginalne rzeźby znajdują się w Museo Marciano. Aby dostać się na balkon, należy wejść do świątyni i odnaleźć wejście, które znajduje się w środkowej części przedsionka (mija się je przy samym wyjściu z bazyliki).

Wnętrze Bazyliki czyli na co koniecznie zwrócić uwagę…

Wstęp do środka świątyni jest bezpłatny. Należy jednak odstać swoje w kolejce. Przyjście rano lub po południu może nieznacznie skrócić czas oczekiwania. Kiedy już znajdziemy się w środku Bazyliki św. Marka, oczom naszym ukazuje się wnętrze ociekające złotem. Dosłownie… odnosi się wrażenie, że jest to jedyny kolor użyty do dekoracji świątyni. Tym bardziej że 4000 merów kwadratowych ścian i sklepień pokrywają mozaiki. Do ich stworzenia sprowadzono artystów z Konstantynopola, jednak szybko sztukę ich układania posiedli artyści weneccy. Później zespoły mozaik były tworzone przez artystów takich jak Tycjan, Tintoretto czy Veronese.

Mozaiki

W głównej części Bazyliki mozaiki przedstawiają przede wszystkim sceny z Nowego Testamentu, te w przedsionku — Stary Testament. Znajdziemy więc na nich historie z Biblii, postacie alegoryczne, wydarzenia z życia Chrystusa, Maryi Dziewicy, św. Marka i innych świętych. Mozaik jest tak wiele i stanowią one tak ogromny obraz, że nie ma szans, aby w trakcie jednej wizyty w świątyni obejrzeć je wszystkie.

Kolumny

Wnętrze Bazyliki ozdabia kilka tysięcy kolumn. Posiadają one złocone, korynckie kapitele i dzielą wnętrze świątyni  na nawy. Każdy, kto odwiedza Bazylikę św. Marka, wchodzi do środka od strony prawej nawy bocznej. My też rozpoczynamy zwiedzanie od tej strony, docieramy do miejsca, w którym możemy zobaczyć centralną część świątyni i zawrócić w stronę wyjścia lub ustawić się w kolejnej kolejce, aby przejść za główny ołtarz.

Prezbiterium oddziela od nawy głównej gotycki ikonostas z czerwonego marmuru, który składa się z ośmiu marmurowych kolumn, nad którymi ustawiono czternaście rzeźb w tym rzeźbę Matki Boskiej i św. Marka oraz duży krzyż. To przepierzenie sprawia, że trudno dostrzec to, co znajduje się na ołtarzu Bazyliki. Tym samym, aby zobaczyć z bliska najważniejszą część świątyni ze słynnym Pala d’Oro musimy kupić bilet (kasa znajduje się z prawej części ołtarza, na końcu nawy bocznej).

 Złota zasłona czyli skarb Bazyliki św. Marka

Kolejka wlecze się niemiłosiernie, a w kościele jest bardzo duszno. Nie ma tu chłodu, jaki tak łatwo można znaleźć w gotyckich, zimnych świątyniach. Odnoszę wrażenie, że otaczające mnie zewsząd złoto wytwarza ogromne ciepło. Po dobrym kwadransie udaje nam się wreszcie zakupić bilet (2 EURO) i wejść do najważniejszej części Bazyliki św. Marka.

Podchodzimy z bliska do centralnej części ołtarza i stajemy przed cyborium — ażurową obudową ołtarza, która składa się z czterech, rzeźbionych kolumn i marmurowego baldachimu. To z punktu widzenia religijnego najważniejsza i najświętsza część świątyni, przede wszystkim dlatego, że w ołtarzu umieszczony jest sarkofag z ciałem św. Marka.

Pala d’Oro

Przechodzimy na tył cyborium, gdzie znajduje się największy skarb całej Bazyliki i jedno z najwspanialszych dzieł bizantyjskiej sztuki złotniczej — złoty ołtarz. Pala d’Oro to jedyny przykład w świecie wielkiej gotyckiej biżuterii, który pozostał nienaruszony. Prosto mówiąc Pala d’Oro jest to nastawa ołtarzowa (rodzaj ozdobnej ściany), która wykonana jest ze złota i inkrustowana setkami drogocennych kamieni: 1300 perłami, 300 szmaragdami, 300 szafirami, 400 granatami i 15 rubinami. W jej górnej części przedstawiono główne święta kościelne, zaś w środkowej odnajdziemy wizerunek Chrystusa w otoczeniu apostołów i proroków.

Dzieło to zostało wykonane w Konstantynopolu w 976 roku, a następnie sprowadzone na polecenie doży Pietro II Orselo do Wenecji. W XII wieku nastawę powiększano, przerabiano i wzbogacano, wykorzystując do tego kolejne elementy przywożone (choć bardziej adekwatnie byłoby użyć słowa — kradzione) z Konstantynopola. Legenda głosi, że w Pala d’Oro znajdują się szczątki św. Marka.

Kiedy już udaje nam się zobaczyć ten skarb, opuszczamy ołtarz i wracamy przed ikonostas. Tutaj warto jeszcze rzucić okiem na dwie ambony. Z tej znajdującej się po prawej stronie ołtarza przedstawiano wenecjanom nowego dożę. Na pierwszym piętrze nad nawami bocznymi można zobaczyć balkony, które niegdyś służyły jako miejsce modlitw dla kobiet.

Skarbiec w Bazylice św. Marka

My niestety nie mamy okazji go zobaczyć, ale uważam, że warto wspomnieć o tym miejscu choćby po to, aby każdy wiedział, że można tam obejrzeć zbiory, które są niczym innym jak tym, co przez lata wenecjanie złupili m.in. z Konstantynopola. Skarbiec znajdziemy z boku transeptu (krótszej nawy, która przecina nawy boczne) od strony prawej, bocznej nawy Bazyliki. Mówi się, że udostępniona w muzeum kolekcja jest najwspanialszą tego typu w Europie. Znajdziemy tam m.in. kielichy, relikwiarze, ozdoby sakralne czy ikony. Skarbów było o wiele więcej do czasu, kiedy Napoleon kazał część z nich przetopić…

Praktycznie i w skrócie:

  • Godziny otwarcia i wstępów do Bazyliki

    Bazylika św. Marka: 09:30 do 17:00 – niedziele i święta: od 14:00 do 16:30 – wstęp bezpłatny (ostatnie wejście 15 min przed zamknięciem, w sezonie w niedzielę otwarte do 17:00) 
    Muzeum San Marco
    : 9:45 do 16:45 (w cenie biletu jest wstęp na taras)
    Pala d’Oro: 9:45 do 16:45 – święta: 14:00 do 16:30
    Skarbiec: 09:45 do 16:45 – święta państwowe: od 14:00 do 16:30

    W okresie od 16 kwietnia – 28 października godziny otwarcia się nieznacznie wydłużone – przeważnie o kwadrans)

  • Ceny biletów

                     Wstęp do głównej części Bazyliki jest bezpłatny i nie wymaga pobrania żadnego biletu. 

                     Bilet do Muzeum San Marco –  5 €, (bilet ulgowy – 2,50 € tylko dla grup powyżej 25 osób)

                     Pala d’Oro – 2 €, (ulgowy 1€ tylko dla grup 25 osób) 

                     Skarbiec – 3 €, (ulgowy 1,5 € tylko dla grup 25 osób) 

  • Czas zwiedzania Bazyliki przewidziany jest na 10 – 15 minut
  • Aby wejść do Bazyliki, wymagany jest odpowiedni ubiór i jest to kontrolowane. Należy mieć zakryte ramiona i „przyzwoitą” długość spodenek/spódnicy. Ogólnie rzecz biorąc ma być przyzwoicie jak to w kościele. Można użyć chusty do zakrycia. Zasadniczo ci, którzy mają nieodpowiedni ubiór, wpuszczeni nie zostaną.
  • W Bazylice pilnowane jest aby zwiedzający zachowali ciszę. (Rzecz w zasadzie niemożliwa).
  • W Bazylice obowiązuje zakaz używania aparatów i kamer.
  • Zabronione jest używanie zestawów głośnomówiących (przewodniki), można używać słuchawek
  • Do Bazyliki nie zostaniemy wpuszczeni z bagażem ani dużym plecakiem. Takie rzeczy trzeba zdeponować w przechowalni, która znajduje się na lewo od Bazyliki w Uniwersytecie San Basso. Pozostawienie bagażu jest bezpłatne. Przechowalnia czynna jest od godz. 9:00 do 17:00
  • Wnętrze bazyliki jest oświetlone w tygodniu od 11:30 do 12:45 oraz w niedziele i święta podczas celebracji liturgicznych.
  • Bilet wstępu do Bazyliki można zarezerwować na stronie Venetoinside.com upoważnia on do szybszego wstępu i ominięcie stania w kolejce. Niestety tak idealnie nie jest, bo mając bilet i tak swoje trzeba odstać tyle, że trochę krócej. Bilet kosztuje wtedy 3 € za osobę (dzieci do lat 5 bezpłatnie). Możliwość ta jest dostępna od kwietnia do listopada. 
  • Wejście dla osób niepełnosprawnych (platforma dla wózków) znajduje się od strony lewego wejścia.
Podziel się linkiem:

Komentarze

  1. 25 lutego, 2019 8:31 pm Odpowiedz

    Ależ mi się marzy Wenecja!! Nigdy tam nie byłam, a jestem w niej zakochana, żałuję, że mieszkając w Europie, nie zorganizowałam wycieczki, aby ją zobaczyć, teraz to mi daleko! Ale na kolejny euro trip wpiszę na listę! Tak wiele ciekawych miejsc do zwiedzenia, tego nie można pominąć.

  2. 5 sierpnia, 2018 11:11 am Odpowiedz

    Byłam 3 lata temu. Pamiętam około dwugodzinne stanie w kolejce na pomostach, bo akurat woda wylała. Stać było warto, bo wnętrze bazyliki jest niezwykłe…

  3. 3 sierpnia, 2018 11:29 am Odpowiedz

    Fascynująca bazylika. Rzeczywiście wygląda bardzo „bizantyjsko” i to właśnie ja wyróżnia! 🙂

  4. 3 sierpnia, 2018 6:24 am Odpowiedz

    Kawał solindnego tekstu i dobrej roboty. Kiedy ja byłam na placu katedra była zamknięta. A że uwielbiam sztukę, w tym sakralną więc muszę kiedyś poprawić. Teraz na Polsat Docu leci taki trzyczęściowy mini serial o ukrytych miastach. Chodzą z aparaturą i robią skany miasta, w tym Wenecji. Okazuje się, że między budynki poeciskane były i są żydowskie synagogi. Było prawo praktykowania i zakaz budowania. Fascynująca ta Wenecja….

  5. 1 sierpnia, 2018 11:50 am Odpowiedz

    To jeden z najbardziej zjawiskowych kościołów. Bazylika zrobiła na mnie ogromne wrażenie – zarówno za pierwszym razem, kiedy ją oglądałam będąc prawie dzieckiem, jak i za kolejnymi.

  6. 1 sierpnia, 2018 11:35 am Odpowiedz

    Piękne miejsce! Miałam okazję odwiedzić tę bazylikę, ale to było już wiele lat temu. Pozdrawiam 🙂

  7. 1 sierpnia, 2018 11:18 am Odpowiedz

    Bazylika stworzona z niesamowitym pietyzmem, rzeczywiście cieszy oko. Nigdy nie byłem fanem Włoch i chociaż wiem, że dużo tracę, to zupełnie nie ciągnie mnie do tego kraju. Ba, nigdy nie byłem w Wenecji, a to już wstyd!

  8. 31 lipca, 2018 2:35 pm Odpowiedz

    Pamiętam, że podczas zwiedzania nie mogłam oderwać oczu od Pala d’Oro. Wnętrze bazyliki jest przepiękne, ponoć najlepiej prezentuje się po południu, gdy promienie słoneczne oświetlają jej wnętrze 🙂

  9. 31 lipca, 2018 8:22 am Odpowiedz

    Jej! Jaki treściwy wpis. Mam wrażenie, że jest tu wszystko. Gratulacje! Przy wizycie do Wenecji na pewno do niego wrócę.

  10. 31 lipca, 2018 5:27 am Odpowiedz

    Bazylika była tłem w powieści Dana Browna Inferno. Po przeczytaniu książki sprawdziłem, jak wygląda w Google, ale nie wiem dlaczego zatrzymałem się tylko na zdjęciach z zewnątrz. Wewnątrz jest naprawdę wspaniała!

  11. 30 lipca, 2018 7:30 pm Odpowiedz

    Miałam okazję być w Wenecji kilka razy i za każdym razem moje nogi niosły mnie w stronę bazyliki bo za każdym razem odkrywałam w niej coś nowego. Jej przepych oniesmiela, chciałabym znaleźć się tam zimą gdy może tłumy będą mniejsze i na pewno raz jeszcze odswiezylabym sobie głowę Twoim wpisem.

  12. 30 lipca, 2018 1:52 pm Odpowiedz

    Wspaniała historia. Architektura, do tego znak rozpoznawczy danego miejsca to esencja zwiedzania. Piękne zdjęcia.

  13. Fasada Bazyliki jest przepiękna, ale przyznaję, że wnętrze mnie ogromnie przytłacza tym swoim złotem. Choć raz w życiu warto jednak zobaczyć.

  14. 30 lipca, 2018 10:56 am Odpowiedz

    ale tam jest pięknie i fajnie, że podajesz tyle ciekawych i praktycznych informacji:)

  15. 30 lipca, 2018 8:28 am Odpowiedz

    Piękne miejsce może kiedyś uda mi się je osobiście zobaczyć

  16. 29 lipca, 2018 6:48 pm Odpowiedz

    Cel został osiągnięty, jest to chyba najpiękniejsza świątynia na świecie. Musimy zobaczyć na żywo to cudowne połączenie złota, mozaik i rzeźb 🙂

  17. 29 lipca, 2018 4:59 pm Odpowiedz

    Co prawda kilka lat temu widziałam Wenecję i zwiedziłam bazylikę, jednakże mam wspomnienia dziecka, który w tamtej chwili zbytnio nie zwracał uwagi na jakieś tam zabytki. Dzięki temu na nowo ukazałaś piękno miejsca i aż się rozochociłam by znów je zobaczyć.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *