Zamknij

WAT PHO – najpiękniejsza świątynia Bangkoku

Świątynia Wat Pho – Świątynia leżącego Buddy, przez niektórych nazywana świątynią odpoczywającego Buddy. Została wybudowana w XVI wieku za panowania króla Ramy I. Od Wielkiego Pałacu dzieli ją zaledwie kilometr, idziemy więc dzielnie, zajadając się po drodze kiełbaskami i owocami z ulicznego straganu.

Świątynia Wat Pho

Świątynia czynna jest od godziny 8:00 do godziny 18:00, wstęp jest płatny 100 THB – 11 zł (w cenie biletu jest butelka wody, którą można odebrać na terenie świątyni, hasło do Wi-Fi oraz możliwość zobaczenia około 1000 posągów Buddy). Posileni, napojeni, ale już piekielnie zmęczeni po zwiedzaniu Wielkiego Pałacu, dotarliśmy do wejścia głównego. Tutaj ponownie niektórzy podjęli nieudolną próbę wymigania się od zwiedzania, na szczęście w pełnym składzie weszliśmy do środka.

P1210134Wat Pho jest największą i najstarszą świątynią Bangkoku oraz głównym ośrodkiem tajskiej edukacji publicznej. Świątynia ma powierzchnię, bagatelka, 80000 m2. Po wejściu na teren kompleksu przysiadamy przy zacienionym wodospadzie otoczonym miniaturową górą, takich miejsc jest kilka, stanowią one wspaniałe schronienie przed słońcem. Po twarzach współtowarzyszy widać, że mają już dość. Upał jest niemiłosierny, a kilometry, które pokonaliśmy, sprawiają, że czujemy się jak po przebiegnięciu maratonu.

P1210047

Leżący Budda

Jednak już po wejściu do pierwszego budynku – wihanu wzniesionego w roku 1832, zapominamy o całym zmęczeniu. Przed drzwiami znajduje się kosz z materiałowymi torbami, można do nich zapakować swoje buty i w ten sposób nie rozstawać się z nimi w czasie zwiedzania (ułatwia to przepływ oglądających, gdyż do środka wchodzi się jednymi drzwiami, a wychodzi wyjściem z drugiej strony frontu budynku, dzięki torbom nie musimy boso wracać się o buty).

W świątyni znajduje się jeden z symboli Bangkoku — leżący Budda. Posąg ma 46 metrów długości i 15 metrów wysokości. Nawet najwięksi maruderzy w naszej grupie otworzyli szeroko oczy (i nie tylko) ze zdziwienia. Budda leży z głową opartą na ręce, jest to moment, w którym przechodzi on w stan nirwany. Posąg wykonany jest z cegły oraz gipsu, w całości pokryty jest złotą blachą. Oczy i stopy Buddy zrobiono z masy perłowej. W całej figurze to właśnie stopy są najciekawszym elementem, przedstawiono na nich 108 lakszan, czyli pomyślnych znaków prawdziwego Buddy. Niestety mamy pecha — stopy są akurat w remoncie.

P1200941

Kiedy minie się stopy Jaśnie Oświeconego należy zwrócić uwagę na małe miseczki z monetami i ułożone wzdłuż ściany metalowe misy — skarbonki, jest ich 108. Za odpowiednią opłatą można zabrać małą miseczkę wypełnioną drobniakami i biorąc przykład z Tajów, do każdej metalowej misy wrzucić po jednej monecie. Ma to nam zapewnić pomyślność i szczęśliwe życie.

P1200950

Po wyjściu z wiharnu — budynku świątyni, udaliśmy się na zwiedzanie reszty kompleksu. (Poruszając się przeciwnie niż wskazówki zegara). Zaraz po lewej stronie znajduje się święte drzewo bodhi, wyrosło ono z pędu drzewa, pod którym medytował w Indiach Budda. W tylnej części kompleksu uderza nas jego zaniedbanie i popadanie w ruinę, przepiękne budynki wykończone wielokolorową mozaiką, wyglądają, jakby nikt o nie nie dbał. Cały kompleks dzieli się na dwie części: północną, w której znajduje się leżący Budda i najważniejsze zabytki i południową, która stanowią zabudowania klasztorne i część edukacyjna.

P1200972

Cztery stupy…

W samym centrum świątyni Wat Pho znajdują się, robiące ogromne wrażenie, cztery stupy, z których jedna Phra Si Sanphet Czedi mieści pozostałości świętego wizerunku Buddy. Wybudowano je na cześć pierwszych władców z dynastii Czakri. Budowle stanowią niesamowitą atrakcję, tego typu konstrukcje są całkowicie niespotykane w europejskiej architekturze. Do tego ich wspaniała dekoracja wykonana z płytek ceramicznych sprawia, że całość wygląda jak misterna koronkowa robota.

P1210009

Kaplica z posągiem medytującego Buddy.

Najważniejszym miejscem świątyni Wat Pho jest główny bot z kaplicą Phra Uposatha. Mieliśmy sporo szczęścia, gdyż w czasie kiedy go zwiedzaliśmy, zbliżała się godzina modlitwy i mnisi, od tych najmłodszych po najstarszych podążali do świątyni, aby zająć miejsce przed brązowym posągiem medytującego Budy (Phra Budda Deva Patimakorn). Posąg ten został uratowany z Ayutthay przed zniszczeniem i umieszczony w Świątyni w której stoi do dziś. W jego podstawie znajdują się prochy króla Ramy I.

P1210103

Należy pamiętać, że do Buddy tzn. do jego wizerunków nie wolno obracać się plecami ani siadać z wyciągniętymi w jego stronę stopami. Obie te rzeczy są uznawane za obrazę Jaśnie Oświeconego. W głównej kaplicy świątyni Wat Pho zgromadzonych ostało 394 posągów Buddy, prowadzą do niej przepięknie wyrzeźbione drzwi z drewna tekowego. Siedzieliśmy dłuższą chwilę przy tych drzwiach, patrząc, jak mnisi wchodzą do świątyni, zajmują miejsca na podłodze i w skupieniu czekają na rozpoczęcie modlitw.

P1210119

Gdzieś pod koniec zwiedzania świątyni Wat Pho, rozdzieliliśmy się, połowa naszego składu oświadczyła, że jest tak zmęczona, iż nie ma już siły na dalsze zwiedzanie. Umówiliśmy się za kwadrans przed głównym wejściem. Podobno dotarcie tam zajęło nam jakieś… półtorej godziny. Do dziś jestem przekonana, że jest to niemożliwe, aby zwiedzanie pochłonęło nas na tak długi czas. Pokazuje to jednak jak piękne i wciągające jest to miejsce.

P1210038

A może kurs masażu?

Świątynia Wat Pho kryje jeszcze jedną atrakcję: w jej obrębie znajduje się szkoła tajskiego masażu. Tradycja mówi, że na dzisiejszym terenie świątyni znajdowało się centrum nauk medycznych, dlatego też miejsce to jest uznawane za pierwszy uniwersytet w Tajlandii. Kiedy chodzi się po kompleksie, można przyjrzeć się znajdującym na jego terenie malowidłom. Łatwo zauważyć, że wiele z nich ma tematykę związaną z medycyną. Są to dawne podręczniki z czasów, kiedy jeszcze mało kto w Tajlandii umiał czytać i pisać.

P1210050

Zmęczeni zwiedzaniem świątyni Wat Pho turyści, mogą skorzystać z masażu, koszt półgodzinnego zabiegu to około 300 THB (jakieś 32 zł). Można także zapisać się na kurs masażu tajskiego, który trwa około dwóch tygodni. Ci, którzy nie mają czasu, mogą zadowolić się (za niewielką opłatą) błogosławieństwem mnicha lub plecioną kolorową bransoletką.
P1210006

Podziel się linkiem:

Komentarze

  1. 21 sierpnia, 2017 3:51 pm Odpowiedz

    It’s going to be finish of mine day, except before finish I am
    reading this enormous post to increase my knowledge.

  2. 19 sierpnia, 2017 3:18 am Odpowiedz

    I have read so many articles concerning the blogger
    lovers but this piece of writing is truly a pleasant paragraph, keep it up.

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *